sobota, 15 października 2011

12. Co jesteś w stanie zrobić dla miłości ? ♥

- Chanel .. - osoba będąca przy mnie klepała mnie delikatnie po policzku. Dalej już nie pamiętam co się stało chyba .. zemdlałam...
____

Obudziłam się w swoim pokoju. Usiadłam na łóżku i zaczęłam zastanawiać się kim jest ten chłopak, który mnie uratował. Zaczęłam rozglądać się dookoła i dostrzegłam na biurku leżącą kopertę. Wstałam i chwyciłam ją do ręki. Otworzyłam , a w środku był list zaczęłam czytać :

" Mam nadzieję, że nic Ci się nie stało
Jeżeli jeszcze nie wiesz to jutro wyjeżdżam
Chcę żebyś tylko wiedziała, że bardzo Cię kocham
Nie zależnie od tego gdzie będę
Myślę, że już niedługo się spotkamy "
Justin

- Spotkamy się i to zaraz - pomyślałam. Dzisiejszy wieczór zapowiadał się być bardzo chłodny.
Chwyciłam bluzę i założyłam ją na siebie. Wyszłam z domu zakluczając drzwi. Byłam pewna, że Scott był przy mnie ale musiał gdzieś pojechać. Zaczęłam zawiązywać buty na schodkach. Zobaczyłam jakąś dziewczynę wychodzącą z domu Justina :

- Spokojnie to nie to na co wygląda - uspokajałam myśli, które eksplodowały w mojej głowie niczym dynamit. Dziewczyna która wychodziła od Justina, zmroziła mnie wzrokiem.
- Chanel ? Jak się czujesz ? - zapytał Bieber biegnąc w moją stronę.
- Bywało lepiej, ale to nie Twoja sprawa.. chciałam Ci tylko podziękować za uratowanie mnie wczoraj - powiedziałam.
- Bałem się o Ciebie.. możemy porozmawiać ? - dodał w momencie kiedy chciałam odejść.
- Nie mamy o czym rozmawiać - mruknęłam.
- Kochasz mnie ? - chwycił mnie za nadgarstki i przyciągnął do siebie, patrząc głęboko w oczy.
- Nie - odparłam.
- Nie umiesz kłamać kochanie - delikatnie chwycił mnie za podbródek i pocałował. Gdy poczułam jego usta, przestałam racjonalnie myśleć i zaczęłam odwzajemniać pocałunek.
Justin chwycił mnie w tali i jeszcze mocniej przyciągnął do siebie. W końcu oderwał się ode mnie:
- Czyli mnie kochasz - uśmiechnął się czarująco

- Justin.. zrozum to już koniec - powiedziałam, choć serce pękło mi na kawałki. 
- Chanel, ale ja naprawdę Cię kocham ! Obiecuje że szybko wrócę - odparł.
- Nie Justin, Nie.. - rozpłakałam się i pobiegłam w stronę domu.
Rzuciłam się na łóżko i znów zaczęłam płakać. Kocham Go.. tak cholernie mocno go kocham ! "Przemyłam twarz wodą i zalogowałam się na Twittera. Zauważyłam że Justin dodał wpis kilka chwil temu: "Co jesteś w stanie zrobić dla miłości ?" Usłyszałam pukanie do drzwi, szybko zbiegłam na dół i ujrzałam Megan wraz z Christianem :

- Wejdźcie - odpowiedziałam jakby było mi to obojętne.
- Przepraszam .. bo ja .. po prostu .. - nie mogłam wydusić z siebie słowa rozpłakałam się.
- Spokojnie - chłopak towarzyszący mojej przyjaciółce przytulił mnie opiekuńczo.
- Przecież nic się nie stało - dziewczyna uśmiechnęła się delikatnie - To ja przepraszam, że naciskałam. Martwiłam się o Ciebie - przetarłam mokre policzki i przytuliłam ją.
- Justin jutro wyjeżdża około 8:oo nie pójdziesz na lotnisko razem z  nami ? - zaproponował Chris.
- Wiesz co, raczej nie - sztucznie się uśmiechnęłam. 

Przegadaliśmy cały wieczór zaczął padać deszcz. Przyjaciele opuścili moje mieszkanie i ruszyli do swoich domów. Chwilę po ich wyjściu zjawiło się wujostwo :P :
- Jak dobrze Cię widzieć - ciocia Alice przytuliła mnie. Pewnie nie wie o całym zdarzeniu.
- Dobrze się czujesz ? - zapytał Scott. Pokiwałam tylko głową na znak, że jest OK. Poleciałam do pokoju. Wykąpałam się, umyłam zęby i wskoczyłam w pidżamę. Nie miałam najmniejszej ochoty by cokolwiek zjeść więc położyłam się na łóżku. Zamknęłam oczy i zasnęłam.
**
 
Obudziłam się około. 6.30 próbowałam zasnąć choć na marne. Odbyłam poranne czynności i wyszłam na balkon. W domu Biebera panował istny chaos. Mnóstwo walizek stojących obok drzwi i zmęczony Kenny wkładający je do bagażnika limuzyny. Łza zakręciła mi się w oku. Przez drzwi wyszedł Justin spojrzał się na mnie i uśmiechnął serdecznie machając ręką. Odwrócił się na chwilę, a ja wykorzystując ten moment zniknęłam, przytulając się do ściany.
Jeszcze raz wyjrzałam przez szklane drzwi. Widać było krople deszczu powolnie spadające z nieba. Chłopak spojrzał się w okno mojej sypialni. Nie widząc nic niczym człowiek niewidomy wsiadł do samochodu i odjechał.
Usiadłam w kącie pokoju. Kolana zgarnęłam pod brodę. A po moim policzku spłynęła kolejna łza.
- Nienawidzę go ! - syknęłam
- Nie, nie, nie ... - odwróciłam się do ściany i zaczęłam płakać nie mogłam przyjąć do wiadomości, że on wyjeżdża nie wiadomo na jak długo
- Cholera, tak bardzo go kocham -powiedziałam. Miałam na sobie jedynie krótkie spodenki, T-Shirt i trampki. Nie mając czasu na przebranie się zbiegłam na dół i chwytając po drodze kurtkę wsiadłam do samochodu. Chciałam jak najszybciej znaleźć się na lotnisku ... 
cdn...

____________________________________

#BELIEBERS ! :D 

Opinię proszę wyrazić w postaci komentarza. ;]

Przepraszam, że czekaliście tak długo :(
Nie miałam czasu, bo cały czas oczekiwałam 
premiery piosenki Justina MISTLETOE <33 
Został jeszcze jeden dzień !!!
Podoba wam się ta piosenka ? Bądź teledysk ?
Mnie denerwuje to, że Bieber całuje tą dziewczynę ; //

5 komentarzy:

  1. Boski rozdział .! ;D
    Ciekawe co Chanel zrobi na lotnisku ;D
    Nie ja nie mam skojarzeń .! hahaha <3
    Czekam na kolejny kochana ;D
    Paa :***

    OdpowiedzUsuń
  2. kocham twoje opowiadanie, normalnie zakochalam sie w nim haha :P (dziwne, bo nie jestem fanka justina, choc kiedys bylam;)) czekam na ciag dalszy, ciekawe, co bedzie na tym lotnisku!
    xx ℰm.

    OdpowiedzUsuń
  3. Justin Bieber mój lover :) <3

    OdpowiedzUsuń
  4. ciekawe jak to się skończy :D
    nie mogę się doczekać kontynuacji :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ciekawe co bd dalej.
    nie moge się doczekać. :D

    zapraszam do mnie :
    http://blackandwhiteo.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń