czwartek, 1 września 2011

10. Jak Ci przyjebie to nie będzie tak wesoło ♥

- O kurwa - powiedziała Megan po wyjściu z łazienki i zaczęła płakać.
- Będzie dobrzee - uspokajałam ją.
- Mogę tutaj zostać na noc ? - zapytała.
- Jasne, prześpij się - wyszłam z pomieszczenia.

Poszłam do salonu gdzie chłopacy siedzieli wpatrzeni w telewizor:
- Co z nią - zapytał Chris.
- Idź do niej - wydarłam się.
- Dobrze, spokojnie - zaśmiał się i pobiegł na górę.
- Jak Ci przyjebie to nie będzie tak wesoło - szepnęłam sama do siebie.
- Eii.. młoda, co jest ? - następny zapytał Ryan.
- Nie denerwuj mnie okej ? - powiedziałam i rzuciłam się na sofę.
- Bieber, posuń dupę - znów głos zabrał Ryan.
- Kochanie, co jest ? - bożee, jak oni męczą.
- Nic - odparłam i dalej wpatrywałam się w ekran.
- Skarbie, widzę że coś jest nie tak - wtuliłam się w chłopaka.
- CHŁOPAKI BĘDĘ OJCEM !! - Chris wydzierał się na całą chatę.
- CO ?! - zapytali równocześnie Justin i Ryan.
- BĘDĘ TATĄ !! - Beadles o mało nie posikał się ze szczęścia.

Pobiegłam do Megan, która uśmiechała się przez płacz:
- Widzisz, mówiłam że będzie dobrze - zaśmiałam się.
- Widziałaś reakcję Chrisiaka ? - dziewczyna zaczęła się śmiać.
- BEEJ BE, BEEJ BE, BEEEJ BE OHHH .! - Chrisa, Ryana i Justina było słychać w całym domu.

Nasze spotkanie zakończyliśmy około 19.00
- Paaa - dziesiąty raz żegnałam się z Chrisem i Ryanem.
- A Ty Bieber nie idziesz ? - zapytał Sheckler.
- Nieee.. ja jeszcze chwilę zostanę - odpowiedział.
- No dobra, to nara - wreszcie opuścili mój dom.
- Justin, chwila już minęła - zaśmiałam się.
- Wiesz, mówiłem o takiej chwili, która będzie trwać do rana - odpowiedział.
- A tak poza tym to musisz mieć ochronę. W końcu nie wiadomo co się może stać - dodał.
- Taa.. Ty i Twoja ochrona. To ja już wolę Kennego - odparłam po czym pobiegłam do siebie. Wzięłam szybki prysznic i przebrałam się w pidżamę.
- Justin, gdzie jesteś !!- znów wydarłam się na całą chatę.
- Tutaj - powiedział, po czym wszedł do pokoju z tacą, na której znajdowały się bita śmietana, czekolada i truskawki.
- Oooo... postarałeś się. - zaśmiałam się.
- Coś mi się chyba należy - powiedział.
- Chciałbyś - odparłam.
Przy jedzeniu truskawek mieliśmy ubaw, bo ujebałam Biebera czekoladą, a on ubrudził mnie bitą śmietaną.
- Agrrrr.. idę się wyczyścić - odparłam.
- Mogę z Tobą ? - powiedział.
- Co ? Nieee ! - uciekłam do łazienki.
Po wyjściu z niej zauważyłam iż Justin zrobił porządek.
- Chyba się chłopak nudził - pomyślałam i położyłam się na łóżku.
- Śpisz skarbie ? - a już myślałam że sobie poszedł.
- Śpię, bo co ?
- Moja nagroda - wyszczerzył się.
- Proszę - cmoknęłam go w policzek i udawałam że śpię.
- Nie o taką nagrodę mi chodziło, ale skoro się uparłaś. - chłopak zaczął mnie łaskotać.
- Justin.. pro... proszę...przestań - wyjęczałam śmiejąc się.
- ohh.. męczysz wiesz ? Chodź tu - przytuliłam się do niego.
- Szczerze, to nie spodziewałam się takiej reakcji Chrisa - powiedziałam.
- Ja też nie. Znam go od małego i zdziwiło mnie jego zachowanie. - odparł.
- A Ty co byś zrobił jakbym Ja była w ciąży ? - zapytałam.
- Najpierw byłbym w szoku, a potem obiecałbym że nigdy Was nie zostawię.
- Naprawdę ?
- Tak kochanie. - powiedział po czym musnął moje wargi, delikatnie, tak jakbym była ze szkła.
- Dobranoc - wyszeptał po czym wtulił się we mnie.
- Dobranoc - odparłam i odpłynęłam.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~


Obudziłem się gdzieś około 8:00. Wziąłem prysznic ubrałem się i spojrzałem na Chanel, która jeszcze słodko spała. Pocałowałem ją delikatnie i wyszedłem. Do studia dojechałem w jakieś 15 minut :



- A więc o co chodzi ? - zapytałem siadając obok Kennego
- Justin wiemy, że teraz zaczęło Ci się w życiu układać ale .. - matka przerwała 
- Wyjeżdżasz - dodał Scott po chwili
- Co ?! Nie, nie możecie mi tego zrobić. Przecież Chanel mnie znienawidzi - wrzeszczałem
- Kochanie wiemy, że to jest dla Ciebie trudne. No ale tak już jest nic na to nie poradzimy - mówiła matka
- Nic nie wiesz ! Spierdoliłaś sobie życie, a teraz próbujesz zniszczyć moje - matka usiadła na sofie i złapała się za głowę
Trzasnąłem drzwiami i wyszedłem z pomieszczenia. Nie mam wyboru, fani czekają. Taka praca. Spróbuję to jakoś delikatnie załatwić chociaż i tak wiem, że ona mnie znienawidzi.

_________________________________

Yooo . !
Mamy rozdział. Nie wiem jak wyszedł.
Tak wiem, że krótki ;(((
Opinię pozostawiam wam.

A tu taki link : <klik>
Hahaha ten filmik jest świetny. :D:D:D
Następny niedługo .


See Yoou . <3

2 komentarze: